Studenci wielu uczelni w USA protestowali przeciw cięciom wydatków budżetowych na edukację i rosnącym kosztom opłat za studia. W niektórych miastach doszło do starć z policją, która aresztowała ponad 150 osób. Cięcia w budżecie są efektem kryzysu finansowego.
W stanie Wisconsin studenci obrzucili policję kawałkami lodu i wdali się z nią w bójki. W Kalifornii protestującym udało się zablokować jedną z głównych autostrad w godzinach szczytu. Przez ponad godzinę na zablokowanej drodze międzystanowej 880, koło miasta Oakland tworzyły się wielokilometrowe korki. Policja aresztowała tam ponad 150 osób. Na Uniwersytecie Wisconsin-Milwaukee aresztowano, co najmniej 15 studentów protestujących przeciw rosnącym kosztom czesnego. Na kilkudziesięciu kampusach uniwersyteckich w całej Ameryce doszło do różnych form protestu, zorganizowanych w ramach akcji, którą nazwano "4 Marca - Dniem Akcji na rzecz Publicznej Edukacji".
Eksperci uważają że uczelnie czekają jeszcze cięższe czasy, gdy wyczerpią się pieniądze pochodzące z rządowego pakietu pomocowego, który jak dotąd pozwolił na uniknięcie większych zwolnień bądź redukcji niektórych programów nauczania.
PAP, arb