Kryzys rządowy w Indiach. Poszło o parytety

Kryzys rządowy w Indiach. Poszło o parytety

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Indyjskie partie socjalistyczna i ludowa wycofały poparcie dla partii rządzącej, by zaprotestować przeciwko ustawie rezerwującej jedną trzecią miejsc w parlamencie dla kobiet. Debatę i głosowanie nad ustawą odłożono do wtorku. Projekt ustawy tak rozwścieczył socjalistycznych posłów, że drąc na strzępy wydrukowaną propozycję, ruszyli ku przewodniczącemu i usiłowali powyrywać stojące przed nim mikrofony. Zostali odsunięci przez służby porządkowe.

Partia Socjalistyczna (SP) i Narodowa Partia Ludowa (RJD), regionalne ugrupowania mające łącznie 27 mandatów w izbie niższej, nie wchodzą w skład koalicji rządzącej, ale ją popierały.

Ustawa od początku budzi silną opozycję. Po raz pierwszy zaproponowano ją 14 lat temu. Rząd premiera Manmohana Singha, przekonany, że tym razem dysponuje wystarczającym poparciem, przedstawił projekt ustawy w Dzień Kobiet. Ugrupowania socjalistyczne uważają, że część kwot przeznaczonych w projekcie dla kobiet należy przydzielić mniejszościom etnicznym i niższym kastom, upośledzonym społecznie i ekonomicznie.

Ustawa przewiduje zwiększenie liczby kobiet w 545-mandatowej niższej Izbie Stanów do 181 z obecnych w nim 59 i niemal czterokrotne zwiększenie ich udziału w 250-osobowej wyższej Izbie Stanów. Projekt poparły główne partie opozycyjne, w tym prawicowa Indyjska Partia Ludowa (BJP) i ugrupowania komunistyczne.

PAP, arb