Kanadyjscy parlamentarzyści urządzili sobie w środę kontrowersyjny posiłek z foczego mięsa. Uczta z dań zrobionych z mięsa fok miała być bojkotem apeli ze strony aktywistów praw zwierząt i Unii Europejskiej, która zabroniła importowania produktów z fok.
Około 20 gości, którym towarzyszyła duża ilość przedstawicieli mediów, zebrało się w niewielkim pomieszczeniu w głównej parlamentarnej restauracji i wygłaszało mowy popierające coroczne polowanie na foki na wschodnich wybrzeżach Kanady. Zamówiwszy dania z foczego mięsa minister rybołóstwa Gail Shea powiedziała: - To poparcie zaczyna się na talerzach Kanadyjczyków.
Unia Europejska uważa takie zachowanie za okrutne i nieludzkie, ale inaczej widzą to Kanadyjczycy. Lider kanadyjskiej Partii Liberałów Michael Ignatieff pozując do zdjęć w czasie konsumpcji dań z foczego mięsa oświadczył: - Europejczycy po prostu nie wiedzą o czym mówią. Od zarania dziejów ludzie żyli ze zwierzętami i odstrzeliwali zwierzęta. To właściwie smakuje przepysznie. Ma taki mięsny smak, trochę jak dziczyzna.
Unia Europejska uważa takie zachowanie za okrutne i nieludzkie, ale inaczej widzą to Kanadyjczycy. Lider kanadyjskiej Partii Liberałów Michael Ignatieff pozując do zdjęć w czasie konsumpcji dań z foczego mięsa oświadczył: - Europejczycy po prostu nie wiedzą o czym mówią. Od zarania dziejów ludzie żyli ze zwierzętami i odstrzeliwali zwierzęta. To właściwie smakuje przepysznie. Ma taki mięsny smak, trochę jak dziczyzna.
Reuters, KK