Podobne są wyniki sondażu zrealizowanego tuż przed wyborami przez TNS-Sofres/Logica na zamówienie dziennika "Le Monde" oraz francuskiego publicznego radia i telewizji. Według tej prognozy, socjaliści uzyskają 30 proc. głosów, a UMP - 29 proc. Za nimi, z podobnymi wynikami jak w sondażu CSA, są Europa Ekologiczna i Front Narodowy. Sondaż ten pokazuje też, iż w dwóch kluczowych regionach - stołecznym Ile-de-France i południowym Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże (PACA) - różne listy lewicowe (przede wszystkim socjaliści i Zieloni) w sumie zdecydowanie wygrają z prawicowymi kontrkandydatami. Różne bania opinii publicznej zapowiadają też dość niską frekwencję w okolicach 50 proc. W poprzednich wyborach regionalnych w 2004 roku w pierwszej turze do urn poszło ponad 62 proc. uprawnionych do głosowania Francuzów.
Komentatorzy wskazują, że wybory lokalne będą testem dla rządzącej centroprawicy. Ich zdaniem, popierając w swoim regionie lewicę wielu wyborców pokaże swoje niezadowolenie z polityki prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego i rządu Francois Fillona, wywodzących się z UMP.
Wybory regionalne odbędą się w dwóch turach: 14 i 21 marca. Francuzi wyłonią w sumie blisko 2000 członków 26 rad regionów. Do drugiej tury dojdzie tylko wtedy, gdy w danym regionie żadna z list nie uzyska w pierwszej turze bezwzględnej większości głosów. Rady regionów mają znaczne kompetencje w dziedzinie finansowania działań lokalnych: decydują o budowie i utrzymaniu publicznych szkół średnich, organizacji transportu regionalnego, zagospodarowaniu przestrzennym.
PAP, arb