"Pan, jako przedstawiciel narodu polskiego, powinien rozumieć to szczególnie dobrze. Przecież i pański kraj przeszedł przez bolesny, lecz niezbędny proces formowania własnych poglądów wobec swojej historii" - podkreślił były prezydent. Juszczenko zaznaczył, że dzieje narodów Ukrainy i Polski są podobne, co jednak nie pozwoliło im uniknąć konfliktów. To z kolei - tłumaczył - doprowadziło do różnego w obu krajach traktowania pewnych wydarzeń i ich bohaterów. "Polscy bohaterowie ze swoimi działaniami często nie wpisują się w naszą wizję historii i często występują w niej jako antybohaterowie. Podobnie jest z bohaterami ukraińskimi" - uważa były prezydent.
"Porozumienie w ocenie Armii Krajowej czy Ukraińskiej Powstańczej Armii nie powinno opierać się na tym, że jedni zabijali Ukraińców, a drudzy Polaków. Porozumienie powinno opierać się na tym, że te dwie formacje walczyły przeciw totalitarnym reżimom o wyzwolenie swoich narodów" - podkreśla Juszczenko.
Bandera był przywódcą jednej z frakcji OUN, której zbrojne ramię - UPA - obarczane jest odpowiedzialnością za czystki etniczne na ludności polskiej Wołynia i Galicji Wschodniej w latach II wojny światowej. Część Ukraińców, szczególnie na zachodzie kraju, traktuje Banderę jako bohatera, który walczył o niepodległość państwa, a inna część - dotyczy to przede wszystkim wschodu - uważa go za nazistowskiego kolaboranta.
PAP, arb