Członkowie jego ugrupowania w ubiegłym tygodniu zaczęli niszczyć groby duchownych również w Mogadiszu. Mieszkańcy byli wstrząśnięci widząc, jak rozkopywane są groby świętych mężów. Niektóre z nich miały ponad 100 lat. - Niegodziwe działania Al-Szabab są nie do zaakceptowania. Wzywamy do świętej wojny przeciwko nim - apelował szejk Somow należący do umiarkowanego ugrupowania islamistów, którzy niedawno porozumieli się z rządem. - Nie czcimy grobów a jedynie składamy hołd naszym zmarłym przywódcom duchowym i nauczycielom. Oni rozpowszechniali religię pokojowo, a ci radykałowie mają program oparty na ideologii terrorystycznej. Demonstrujący ludzie sprzeciwiali się również napływowi do Somalii zagranicznych bojowników, pochodzących głównie z Pakistanu, Jemenu i krajów Afryki Północnej.
Al-Szabab opowiada się za dosłowną interpretacją zasad islamu. Jego członkowie dokonują publicznych egzekucji i amputacji. Wielu Somalijczyków, którzy są umiarkowanymi muzułmanami, jest im przeciwnych. W podobnym proteście przeciwko Al-Szabab, zorganizowanym pod koniec 2009 roku po zamachu na uczestników uroczystości zorganizowanej dla absolwentów, uczestniczyło około 100 studentów. W samobójczym zamachu zginęło wtedy 20 osób, w tym czterech ministrów.
PAP, arb