Mieszkańcy Smoleńska, pod którym 10 kwietnia w katastrofie samolotu zginęli wszyscy na pokładzie, w tym prezydent Polski Lech Kaczyński, przynoszą kwiaty na polski cmentarz w Katyniu i zapalają tu świece.
Poniedziałek w Rosji jest dniem żałoby w związku z katastrofą samolotu, którym polska delegacja leciała do Katynia, by na Polskim Cmentarzu Wojennym w katyńskim zespole memorialnym uczcić pamięć polskich oficerów wymordowanych w roku 1940 przez NKWD. Pracownicy zespołu memorialnego w Katyniu skierowali depesze kondolencyjne do Federacji Rodzin Katyńskich i Muzeum Katyńskiego w Warszawie, a także Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.
W depeszach podkreślono, że "nasza wspólna pamięć o tych, co zginęli, jeszcze mocniej zjednoczy nasze narody w dążeniu do zwycięstwa prawdy i miłosierdzia" - powiedziała wiceszefowa Katyńskiego Memoriału Galina Andriejenkowa. Przypomniano, że wśród pasażerów samolotu Tu-154 był także sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik. I do tej organizacji skierowano depeszę kondolencyjną. - Straciliśmy szanowanego człowieka, który poświęcił życie upamiętnieniu polskich oficerów, wysokiej klasy fachowca, naszego wielkiego przyjaciela - powiedziała przedstawicielka zespołu memorialnego.
PAP, arb