Mówiąc o drobnych kroczkach strony rosyjskiej wymienił obecność premiera Władimira Putina na Westerplatte na ubiegłorocznych obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej, a zwłaszcza poprzedzający ją artykuł jego autorstwa opublikowany w "Gazecie Wyborczej". Materski przypomniał także środowe wystąpienia Putina w Katyniu oraz zachowanie w sobotę i niedzielę po katastrofie samolotu. Według Materskiego, wydaje się, że nie ma już powrotu do wcześniejszej rosyjskiej polityki historycznej. - Nie ma powrotu do spojrzenia na Katyń, jakie było wcześniej w rosyjskich mediach, książkach, jako do sprawy mętnej, zagmatwanej - ocenił. Świadczyć ma o tym m.in. spontaniczna, niewykalkulowana decyzja o pokazaniu filmu "Katyń" Andrzeja Wajdy w ogólnorosyjskiej telewizji, która zapadła niemal od razu po katastrofie samolotu. - Być może te wzorcowe, znakomite, pełne empatii zachowania strony rosyjskiej, które teraz obserwujemy, ugruntują w stosunkach między Rosją i Polską zmianę, która się dokonuje - zaznaczył. - Jeśli ta wielka ofiara, którą ponieśliśmy, stanie się czymś w rodzaju kamienia węgielnego, podwaliną zmiany, to ta krew nie pójdzie na marne - ocenił.
Materski, pytany jak w zaistniałej sytuacji strona polska ma się zachowywać wobec rosyjskiej, odpowiedział, że tak jak obecnie. Jego zdaniem, strona polska bardzo dobrze postępuje - proponuje, wyciąga rękę, nie naciska, nie próbuje narzucać, nie prowokuje zdarzeń, które mogłyby być zarzewiem napięć. - Dążyliśmy do tego, by wygasić wzajemne emocje. Świadczy o tym m.in. wizyta premiera Donalda Tuska w Rosji wiosną 2008 r., reaktywowanie Polsko-Rosyjskiej Grupy do Spraw Trudnych, pokazywanie wzajemnych stosunków mniej w aspekcie historycznym, a bardziej przyszłościowym - wymieniał. Podkreślił, że to Rosja jest głównym rozgrywającym wzajemne stosunki polsko-rosyjskie. - Piłka jest po jej stronie. Rosja to wielkie światowe mocarstwo, a my jesteśmy krajem średniej wielkości - zaznaczył.
PAP, arb