Rzecznik WHO David Epstein przyznał, że organizacja nie wie, jakie są konkretne zagrożenia zdrowotne, powodowane przez chmurę pyłu wulkanicznego. Podkreślił jednak, że mikroskopowej wielkości drobiny popiołu są "potencjalnie niebezpieczne", jeśli zaczną osiadać, ponieważ mogą powodować u ludzi problemy z układem oddechowym. Grupą zwiększonego ryzyka są cierpiący na astmę i inne choroby układu oddechowego. Epstein zapewnił, że WHO uważnie monitoruje sytuację.
Na razie pyły nie są groźne
Obecnie pyły wulkaniczne nad Polską nie stanowią zagrożenia dla zdrowia. Sytuacja jest dynamiczna i na bieżąco monitorowana - poinformował Główny Inspektorat Sanitarny.
"Organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej na bieżąco analizują zagrożenia zdrowotne związane ze stężeniem pyłów w powietrzu atmosferycznym. Pył wulkaniczny znad Islandii w Polsce obecnie znajduje się na dużych wysokościach (do 10 km n.p.m). W chwili obecnej nie ma zagrożenia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli" - powiedział PAP Tomasz Misztal z GIS.
"Prognozy wskazują na możliwość opadania pyłów na terenie Polski za kilka dni. Może to spowodować krótkotrwałe dolegliwości u osób z chorobami układu oddechowego i alergików. O ewentualnych zagrożeniach będziemy informować" - dodał.
Jak dowiedział się nieoficjalnie PAP w Ministerstwie Zdrowia, po rozpoczęciu opadania pyłów mają zostać wydane zalecenia dla osób z grup ryzyka. Jedno z nich ma dotyczyć pozostania w domach.
PAP, arb, im