Podróż belgijskiego następcy tronu do Krakowa na uroczystości pogrzebowe polskiej pary prezydenckiej może nie dojść do skutku w związku z zamknięciem przestrzeni powietrznej nad Belgią z powodu chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii.
Na razie udział księcia Filipa w krakowskich uroczystościach pogrzebowych nie został oficjalnie odwołany. Księciu miała towarzyszyć żona księżna Matylda oraz minister obrony Pieter De Crem. Ich wylot z Brukseli zaplanowany jest na niedzielę o godz. 10, tymczasem władze przedłużyły w sobotę zakaz lotów do godz. 8 w niedzielę. Ogłaszając tę decyzję ministerstwo transportu zapowiedziało jednak, że jest "bardzo prawdopodobne" dalsze przedłużenie zakazu lotów ze względów bezpieczeństwa.
"Kiedy zakaz zostanie przedłużony, wtedy automatycznie wylot księcia Filipa będzie odwołany. Nie ma innej możliwości" - powiedział urzędnik resortu obrony.
Zdaniem rzecznika ministerstwa transportu, zamknięcie przestrzeni powietrznej dla lotów cywilnych zostanie najpewniej przedłużone do godz. 14 w niedzielę.
"Kiedy zakaz zostanie przedłużony, wtedy automatycznie wylot księcia Filipa będzie odwołany. Nie ma innej możliwości" - powiedział urzędnik resortu obrony.
Zdaniem rzecznika ministerstwa transportu, zamknięcie przestrzeni powietrznej dla lotów cywilnych zostanie najpewniej przedłużone do godz. 14 w niedzielę.