Obecna koncepcja strategiczna NATO została przyjęta w 1999 roku, jeszcze przed przyjęciem do Sojuszu krajów dawnego bloku wschodniego, przed zamachami z 11 września 2001 r. w USA i interwencją w Afganistanie - poza terytorium traktatowym. Nową koncepcję wypracowuje tzw. grupa mędrców, w której zasiada m.in. były minister spraw zagranicznych Polski Adam Daniel Rotfeld. Sikorski zwrócił uwagę, że dzięki temu, iż były szef polskiej dyplomacji jest obecny w tej grupie, Polska ma świadomość,w jakim kierunku dyskusje zmierzają. Zespół ma zakończyć prace do końca kwietnia i na początku maja przedstawić propozycję sekretarzowi generalnemu Paktu.
Kolejnym tematem rozmów - jak mówił Sikorski - była kwestia reorganizacji kwatery głównej NATO oraz oszczędności. - Wyraziliśmy poparcie dla wysiłków sekretarza generalnego na rzecz reformy kwatery głównej Sojuszu. Absurdalna liczba ponad 400 komitetów ma się zmniejszyć. Chcemy, aby więcej stanowisk było obsadzanych według zdolności, zasług, awansu, a mniej na zasadzie politycznych uwarunkowań - mówił Sikorski. Minister zwrócił uwagę, że polska służba dyplomatyczna również została zreformowana, czego przykładem - jak mówił - jest zamknięcie kilku placówek dyplomatycznych, zmniejszenie etatów w ministerstwie o 10 proc. Zaoszczędzone w ten sposób środki przeznaczy się na realizację innych, ważniejszych zadań. Jego zdaniem, Sojusz powinien zredukować zbędne etaty, struktury, a pieniądze przeznaczyć na budowę np. infrastruktury obronnej, czy operacje wojskowe.
Radosław Sikorski odniósł się także do zawartej w środę umowy między Rosją a Ukrainą dotyczącej przedłużenia nawet o 30 lat umów w sprawie wydzierżawienia rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej baz wojskowych na Krymie, za co Kijów uzyskał 30-procentową obniżkę cen błękitnego paliwa dostarczanego przez Rosję. - To, że Ukraina dogaduje się z Rosją w sprawach baz, to jej suwerenne prawo. Ani NATO, ani Polska nie śmiałaby w to ingerować - ocenił. Jego zdaniem, to, czy Ukraina chce kandydować do Sojuszu, zależy już tylko od niej. - My oczywiście widzielibyśmy Ukrainę w instytucjach Zachodu, ale nie będziemy jej wciągać na siłę - powiedział Sikorski. Podkreślił, że podpisanie umowy z Rosją to demokratyczny wybór Ukrainy.
PAP, arb