Agentom Kadafiego udowodniono m.in. zorganizowanie zamachu bombowego na samolot linii PanAm nad szkockim miasteczkiem Lockerbie w 1988 roku, w którym zginęło 270 osób. Ówczesny prezydent USA Ronald Reagan nazywał libijskiego dyktatora "wściekłym psem Bliskiego Wschodu". Stosunki USA z Libią poprawiły się zasadniczo w połowie minionej dekady, kiedy Kadafi wyrzekł się poparcia dla terroryzmu i ogłosił, że Libia nie posiada i nie będzie posiadać broni masowego rażenia.
W swoich przemówieniach nadal jednak odwołuje się często do arabskich i muzułmańskich resentymentów i okrasza je uszczypliwościami pod adresem USA. W przemówieniu na sesji ONZ w zeszłym roku sugerował, że armia amerykańska wyprodukowała wirusa nowej grypy. Tym bardziej dziwią więc komplementy pod adresem prezydenta USA, które, zdaniem komentatorów, mogą wręcz zaszkodzić Obamie.
PAP, arb