Rosyjscy komuniści wspominają Stalina i protestują przeciw NATO

Rosyjscy komuniści wspominają Stalina i protestują przeciw NATO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. FORUM 
W protest przeciwko udziałowi żołnierzy z krajów NATO w defiladzie wojskowej 9 maja na Placu Czerwonym przekształciła się tradycyjna manifestacja, zorganizowana w sobotę w Moskwie przez komunistów dla uczczenia przypadającego w tym dniu Święta Pracy. Uczestniczyło w niej około 5-7 tys. stronników Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) i innych ugrupowań lewicowych. Przemaszerowali oni przez centrum stolicy Rosji pod czerwonymi sztandarami, z portretami Józefa Stalina i Włodzimierza Lenina. Pochód prowadził lider partii, Giennadij Ziuganow.
"NATO na Placu Czerwonym - to klęska!", "NATO - Precz z Placu Czerwonego!" i "Paradzie zwycięzców - tak! Paradzie natowców - nie!" - to kilka z haseł, pod którymi demonstrowali komuniści. W defiladzie - obok żołnierzy z Rosji i innych krajów poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) - uczestniczyć będą także żołnierze z czterech krajów koalicji antyhitlerowskiej: Polski, USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Sympatycy KPRF protestowali też przeciwko polityce społeczno-gospodarczej rządu Władimira Putina.

Swoje manifestacje pierwszomajowe w Moskwie przeprowadziły też inne formacje polityczne. W największej, zorganizowanej przez kierowaną przez Putina partię Jedna Rosja i oficjalną Federację Niezależnych Związków Zawodowych, wzięło udział kilkanaście tysięcy osób, w tym przewodniczący Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Borys Gryzłow.

Wiec demokratycznej partii Jabłoko - z udziałem około tysiąca osób - odbył się przed upamiętniającym ofiary represji politycznych Kamieniem Sołowieckim na Łubiance. Zwracając się do zebranych, lider ugrupowania Siergiej Mitrochin oświadczył, że Rosji potrzebna jest nowa władza, która będzie walczyła z korupcją, a nie z opozycją. Również około tysiąca osób uczestniczyło we wspólnej akcji opozycyjnego ruchu Solidarność, Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) oraz organizacji młodzieżowych My i Obrona. Ich wiec na Placu Bołotnym, naprzeciwko Kremla, poprzedził przemarsz przez centrum Moskwy, podczas którego opozycjoniści skandowali: "Chcemy innej Rosji!", "Rosja bez Putina, Moskwa bez Łużkowa!", "Putin - hańbą Rosji!", "Putin - to Breżniew, Putin - to Stalin!" i "Żądamy uczciwych wyborów!". Na czele kolumny szedł przywódca Frontu, Garri Kasparow. Siły specjalne milicji OMON, które towarzyszyły demonstrantom, nie interweniowały.

PAP, arb