Pod koniec kwietnia, po krótkim pobycie w domu na północy Włoch, minister powróciła do Rzymu razem z dwutygodniową córką Emmą Wandą i już wzięła udział w pierwszych oficjalnych spotkaniach, między innymi z premierem Rosji Władimirem Putinem.
W wywiadzie dla weekendowego dodatku magazynu "Corriere della Sera"- "Io donna" odnosząc się do swojej decyzji o niemal natychmiastowym powrocie do ministerialnych obowiązków i rezygnacji z urlopu macierzyńskiego, Mariastella Gelmini stwierdziła: "wiem, że trudno jest pogodzić pracę z macierzyństwem, ale sądzę, że tylko nieliczne kobiety mogą pozwolić sobie na to, by zostać w domu przez wiele miesięcy". - Uważam to za przywilej - powiedziała. - Trzeba zaakceptować to, że konieczne jest poświęcenie - dodała minister oświaty.
Kiedy jeszcze będąc w ciąży, zadeklarowała, że nie zamierza iść na urlop macierzyński, na łamach włoskiej prasy pojawiły się liczne apele do niej, aby zmieniła zdanie.
PAP, arb