Zwracając się do młodzieży, zgromadzonej na Piazza San Carlo w stolicy Piemontu papież podkreślił: "słowo zmiana stało się w wielu przypadkach hasłem, kondycją bardziej pasjonującą od wolności i w ten sposób także wy młodzi dochodzicie do wniosku, że niemożliwe jest dokonanie definitywnych wyborów, zobowiązujących na całe życie". - Ale czy to jest sposób na korzystanie z wolności? Czy prawdą jest to, że aby być szczęśliwi, musimy zadowalać się małymi i ulotnymi chwilowymi radościami, które gdy się skończą, pozostawiają gorycz w sercu? - pytał Benedykt XVI.
Stwierdził następnie: - Drodzy młodzi ludzie, to nie jest prawdziwa wolność, szczęścia tak się nie osiąga. Każdy z nas stworzony jest nie do tego, by dokonywać prowizorycznych i odwołalnych wyborów, ale ostatecznych i nieodwołalnych, które nadają pełny sens istnieniu. Papież apelował: "miejcie odwagę podejmować definitywne decyzje i żyjcie zgodnie z nimi z wiernością".
- Dzisiaj żyjemy w kontekście kulturowym, który nie sprzyja głębokim i bezinteresownym relacjom między ludźmi, lecz przeciwnie prowadzi często do zamykania się w sobie, do indywidualizmu, do tego, że pozwala się na to, by górę wziął egoizm, który jest w człowieku. Ale serce młodego człowieka jest z natury wrażliwe na prawdziwą miłość. Dlatego zwracam się z wielką ufnością do każdego z was i mówię wam: nie jest łatwo uczynić z waszego życia coś pięknego i wielkiego, jest to zobowiązujące, ale z Chrystusem wszystko jest możliwe! - powiedział Benedykt XVI.
PAP, arb