Szczątki prezydenckiego Tu-154M będą badane w USA. Przedstawiciele Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) i specjaliści z Polski, wyjaśniający przyczyny katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem, udali się do Stanów Zjednoczonych, gdzie wspólnie z amerykańskimi ekspertami zbadają niektóre urządzenia z rozbitej maszyny.
"Rosyjscy i polscy eksperci, którzy udali się do Stanów Zjednoczonych, wspólnie ze specjalistami Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu USA (NTSB) zbadają system ostrzegania przed zderzeniem z ziemią TAWS i system nawigacji satelitarnej GNSS z samolotu Tu-154M w amerykańskich zakładach, które je wyprodukowały" - przekazał rozmówca rosyjskiej agencji ITAR-TASS.
Agencja podała też, że rosyjscy i polscy specjaliści przesłuchują w MAK przybyłych z Polski dowódców eskadry i samolotu Jak-40, który wylądował na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku przed katastrofą maszyny prezydenckiej.
PAP, arb