49-letni starszy mechanik pływający na brytyjskim chemikaliowcu St James Park porwanym 28 grudnia przez somalijskich piratów odzyskał wolność, po tym jak firma będąca właścicielem statku zdecydowała się na zapłacenie okupu porywaczom. Nie wiadomo jak wiele pieniędzy otrzymali oni od firmy w zamian za uwolnienie załogi.
Pieniądze zostały zrzucone w somalijskim porcie Garacaad w czwartek. St James Park został uprowadzony 28 grudnia w Zatoce Adeńskiej, gdy był w drodze z Hiszpanii do Tajlandii. 26-osobowa załoga składała się z obywateli Rosji, Ukrainy, Rumunii, Gruzji, Indii, Turcji, Filipin, Bułgarii i Polaka. Chemikaliowiec mierzy 140 metrów i ma wyporność 13 924 ton.
Polscy marynarze w przeszłości padali już ofiarą piratów. W listopadzie 2008 r. porwany został supertankowiec "Sirius Star", na którego pokładzie było dwóch Polaków, w tym kapitan Marek Niski. Za uwolnienie "Sirius Star" piraci z Somalii otrzymali 3 mln. dolarów. Statek uwolniono 9 stycznia 2009 r. 26 marca ubiegłego roku piraci porwali chemikaliowiec "Bow Asir", na którego pokładzie służyło pięciu Polaków. 10 kwietnia statek został uwolniony. I tym razem w grę wchodził wysoki okup.
Polscy marynarze w przeszłości padali już ofiarą piratów. W listopadzie 2008 r. porwany został supertankowiec "Sirius Star", na którego pokładzie było dwóch Polaków, w tym kapitan Marek Niski. Za uwolnienie "Sirius Star" piraci z Somalii otrzymali 3 mln. dolarów. Statek uwolniono 9 stycznia 2009 r. 26 marca ubiegłego roku piraci porwali chemikaliowiec "Bow Asir", na którego pokładzie służyło pięciu Polaków. 10 kwietnia statek został uwolniony. I tym razem w grę wchodził wysoki okup.
BBC, TVN24, arb