Według szefa miejscowej milicji co najmniej sześciu funkcjonariuszy zostało rannych, gdy próbowali rozproszyć ludzi blokujących tory kolejowe i zostali obrzuceni kamieniami i butelkami. Władze, jak pisze portal internetowy newsru.com, ściągnęły posiłki. Rosyjskie agencje cytowały lokalnego gubernatora Amana Tulejewa, który utrzymuje, że protesty to robota młodych ludzi, w tym pozostających na bakier z prawem, których ktoś inspirował.
Agencja ITAR-TASS podała, że gubernator spotkał się tego dnia z górnikami z kopalni Raspadskaja, obiecując im, że mimo iż zakład jest zamknięty, będą otrzymywać wynagrodzenie. Przyrzekł też pełne wyjaśnienie przyczyn katastrofy.
Poszukiwania 24 górników i ratowników, których uważa się za zaginionych, zostały zawieszone z powodu wysokiego stężenia metanu w kopalni. Katastrofa, do której doszło, jest najtragiczniejsza od roku 2007, gdy wybuch metanu w innej kopalni obwodu kemerowskiego spowodował śmierć 110 ludzi. Raspadskaja w mieście Mieżdurieczeńsk to największa kopalnia węgla kamiennego w Rosji. Została otwarta w 1973 roku. Jej roczne wydobycie szacuje się na około 8 mln ton węgla.
PAP, arb