Na spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Andersem Foghiem Rasmussenem, który przebywa z oficjalną wizytą w Sofii, Pyrwanow potwierdził stanowisko Bułgarii, że "zdolność NATO do odpowiadania efektywnie na zagrożenia stwarzane przez rakiety balistyczne powinna obejmować całe jego terytorium" - poinformowała służba prasowa bułgarskiego prezydenta. Według Pyrwanowa takie podejście odpowiada zasadzie pełnej ochrony państw członkowskich, niepodzielności bezpieczeństwa oraz solidarności.
Po spotkaniu prezydent powiedział, że nie prowadzono konkretnych rozmów na temat tego, czy na terytorium bułgarskim będą rozmieszczone elementy systemu antyrakietowego NATO, gdyż "jeszcze nie wiadomo, jak ten system będzie wyglądał". Rasmussen dodał z kolei, że decyzja o rozmieszczeniu nie zapadła, ponieważ NATO jeszcze nie podjęło decyzji w sprawie budowy tego systemu. Ma ona zapaść na szczycie NATO, zaplanowanym na 19-20 listopada w Lizbonie. Pyrwanow i sekretarz generalny NATO podkreślili znaczenie współpracy z Rosją w tej dziedzinie. Rasmussen po raz kolejny podkreślił, że system przeciwrakietowy będzie miał charakter obronny i nie będzie skierowany przeciw żadnemu krajowi.
Wcześniej szef NATO poinformował, że pierwsze rozmowy z Rosją w sprawie systemu obrony przeciwrakietowej odbyły się w środę w Brukseli. Występując przed Klubem Atlantyckim, Rasmussen podkreślił, że "istnieje wiele powodów, by współpracować z Rosją w tej kwestii". Dodał, że opinia publiczna w Rosji jest daleka od jedności na temat tarczy i istnieje też wiele problemów natury technicznej, które trzeba uwzględnić. Według niego "nie są to jednak problemy nie do przezwyciężenia".
PAP, arb