Dwumilionowa Słowenia jest zdecydowana walczyć w sprawie granicy, gdyż ma dostęp do morza jedynie na długości 40 km, a Chorwacja - prawie 1800 km. Słoweńcy walczą też o korytarz, którym ich statki mogłyby przepływać na wody międzynarodowe.
Porozumienie, zawarte w listopadzie ubiegłego roku przez nową premier Chorwacji Jandrankę Kosor z premierem Słowenii Borutem Pahorem, przewiduje, że spór graniczny ma być rozwiązany przez arbitraż międzynarodowy, a oba kraje podporządkują się jego decyzji.
Porozumienie to zostało zatwierdzona przez paramenty obu państw, ale Słowenia postanowiła jeszcze poddać tę kwestię pod referendum. Jego wynik - według najnowszych sondaży - nie jest przesądzony.
W ankiecie dziennika "Dnevnik" 37,6 proc. badanych twierdziło, że poprze porozumienie, a 37 proc. - że je odrzuci. W badaniu gazety "Delo" poparcie deklarowało 50,7 proc. respondentów, a sprzeciw - 36,1 proc. 16-20 proc. Słoweńców jest niezdecydowanych.
Spór graniczny między Lublaną a Zagrzebiem trwa od 1991 roku, od rozpadu Jugosławii i uzyskania niepodległości przez obydwa kraje. Słoweńcy, powołując się na tradycję historyczną i konwencję ONZ o prawie morskim, roszczą sobie prawa do całego akwenu, a Chorwaci - opierając się na tej samej konwencji, tyle że inaczej interpretowanej - są skłonni się nim podzielić.
Słowenia, która jako jedyne z bałkańskich państw należy do Unii Europejskiej, z powodu sporu granicznego zablokowała w grudniu 2008 roku negocjacje Zagrzebia z Brukselą. Zostały one wznowione dopiero po zawarciu porozumienia w sprawie arbitrażu. Chorwacja ma nadzieję na sfinalizowanie rozmów akcesyjnych z UE w bieżącym roku i na członkostwo w Unii w 2012 roku.
Lokale wyborcze zostały otwarte o godz. 7 i będą czynne do godz. 19. Do głosowania uprawnionych jest 1,7 mln osób. Pierwsze wyniki mają być znane ok. godz. 20.30.pap, em