Administracja Obamy uspokaja: Karzaj wciąż jest sojusznikiem NATO

Administracja Obamy uspokaja: Karzaj wciąż jest sojusznikiem NATO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przedstawiciele administracji prezydenta Baracka Obamy odrzucili jako niewiarygodne doniesienia "New York Timesa", że afgański prezydent Hamid Karzaj nie wierzy w możliwość zwycięstwa w wojnie z talibami i prowadzi z nimi tajne rozmowy za plecami USA i NATO.
Główny polityczny doradca prezydenta Obamy, David Axelrod, sugerował w wywiadzie telewizyjnym, że artykuł w "NYT" w sobotę oparty jest na niewiarygodnych informacjach, gdyż pochodzą one od współpracowników Karzaja usuniętych przez niego ze stanowisk. - Pan Saleh, były szef afgańskich służb wywiadu, został zwolniony przez prezydenta Karzaja, co mogło się przyczynić do tego, jak interpretuje on sytuację. Pan Karzaj odrzucił tę interpretację - powiedział Axelrod w programie telewizji NBC "Meet The Press".

Ambasador USA przy ONZ Susan Rice zapewniła w innym wywiadzie telewizyjnym, że rząd amerykański w pełni ufa, iż prezydent Karzaj jest zdecydowany prowadzić walkę z talibami do zwycięskiego końca. - Z tego, co słyszymy codziennie, rozumiemy, że prezydent Karzaj jest nadal oddany sprawie współpracy z USA i NATO - powiedziała ambasador Rice w rozmowie z telewizją Fox News.

W korespondencji z Kabulu w sobotę "NYT" relacjonował, że według Saleha i innych osób wypowiadających się anonimowo, Karzaj stracił wiarę zwycięstwo USA i NATO w Afganistanie. "Z tego powodu Karzaj naciska na to, aby zawrzeć porozumienie z talibami i Pakistanem, który od dawna popierał talibów. Według jednego z byłych oficjeli afgańskich, Karzaj prowadzi tajne negocjacje z talibami bez wiedzy Amerykanów i NATO" - pisze "NYT".

W wywiadzie dla NBC Axelrod podkreślił też, że USA nadal obstają przy zamiarze rozpoczęcia wycofywania wojsk amerykańskich z Afganistanu w lipcu 2011 roku, zgodnie z planem prezydenta Obamy. - Prezydent jest zdecydowany rozpocząć proces wycofywania wojsk w lipcu przyszłego roku. Jest to nadal nasz plan i będziemy go realizować - powiedział.

PAP, arb