Departament Stanu, który publikuje swój raport od 10 lat, ocenił tym razem 177 krajów. W grupie krajów "pod obserwacją" znajduje się w sumie 58 państw, które ostrzega się w ten sposób, że powinny poprawić sytuację w zakresie walki z handlem żywym towarem. Oprócz Tajlandii i Singapuru są tam takie kraje jak Afganistan, Wietnam, Brunei i Laos.
13 państw znalazło się w grupie tych, które w ocenie Departamentu Stanu nie spełniają najniższych międzynarodowych standardów w walce z tą plagą i są zagrożone w związku z tym amerykańskimi sankcjami. Zaliczono do nich Iran, Kubę, Koreę Północną, Birmę, Demokratyczną Republikę Konga, Dominikanę, Erytreę, Kuwejt, Mauretanię, Arabię Saudyjską, Papuę Nową Gwineę, Sudan i Zimbabwe. Większość tych państw jest w konflikcie z USA z powodu swej antyamerykańskiej polityki zagranicznej i łamania praw człowieka.
Według raportu, 12,3 miliona ludzi na świecie - dzieci i dorosłych - jest obecnie ofiarami pracy przymusowej i niewolniczej albo jest zmuszanych do prostytucji. Po raz pierwszy w raporcie znalazła się ocena samych Stanów Zjednoczonych. Otrzymały one wysoką notę, plasując się w grupie 27 krajów, które spełniają normy międzynarodowe w walce z handlem ludźmi.
PAP, arb