17 więźniów zginęło i dwóch strażników zostało rannych w zamieszkach w zakładzie karnym w położonym nad Pacyfikiem mieście Mazatlan na północy Meksyku - poinformowała prokuratura. Prowadzący śledztwo w sprawie zamieszek znaleźli w więzieniu dwa pistolety i karabin AK-47. Na razie nie wiadomo, czy ofiary zginęły w starciu pomiędzy grupami więźniów, czy w ataku przeprowadzonym przez siły porządkowe. Według wstępnych informacji zabici to członkowie gangów narkotykowych.
Stan Sinaloa, w którym leży więzienie, jest jednym z najniebezpieczniejszych w Meksyku. Działa w nim jeden z najbardziej poszukiwanych handlarzy narkotykami w Meksyku Joaquin "El Chapo" Guzman.
W innym incydencie, do którego doszło również w poniedziałek w mieście Zitacuaro na zachodzie kraju, zginęło 10 federalnych policjantów. Konwój wracający z patrolu zaatakowany został prawdopodobnie przez handlarzy narkotykami. Napastnicy zatarasowali drogę ciężarówką i ostrzelali samochody, którymi jechali policjanci. W starciu zginęło też kilku napastników, a paru funkcjonariuszy zostało rannych.
Od 2006 roku, kiedy prezydent Meksyku Felipe Calderon wypowiedział wojnę handlarzom narkotykami, w kraju zginęło co najmniej 23 tys. ludzi.PAP, arb