69-letni kazachski przywódca sprawuje władzę od 1989 roku i na razie nie jest jasne, kto mógłby go zastąpić. Niepewność ta niepokoi inwestorów, którzy zostawili w tym bogatym w ropę kraju ponad 100 mld dolarów.
"To sygnał od prezydenta do graczy politycznych: +Ludzie, nie martwcie się o następcę. Mechanizm jego przygotowania został uruchomiony+" - uważa analityk Dosym Satpajew. "To prawo zapewnia mu podstawy, w ramach których może odejść i przekazać władzę. Wcześniej nie było takich ram" - dodaje.
Według państwowego dziennika "Kazachstanskaja Prawda" ustawa oficjalnie weszła w życie po podpisaniu jej przez premiera oraz przewodniczących obu izb parlamentu i obowiązuje od dnia jej opublikowania.
Jak podkreśla Reuters, w Kazachstanie nigdy nie odbyły się wybory, które zachodni obserwatorzy uznaliby za wolne i sprawiedliwe, a Nazarbajew toleruje jedynie słabsze przejawy sprzeciwu.
Zięć Nazarbajewa Timur Kulibajew oraz przewodniczący wyższej izby parlamentu Kasymżomart Tokajew są uważani za potencjalnych następców Nazarbajewa, ale temat ten nigdy nie jest omawiany publicznie.
Obecna kadencja Nazarbajewa kończy się w 2012 roku, ale na mocy przepisów uchwalonych w 2007 roku może się on ubiegać o nieograniczoną liczbę kadencji.pap, em