Koncern BP jeszcze nie zdołał odzyskać przychylności opinii publicznej, a w sobotę po raz kolejny firmowi specjaliści od public relations musieli się tłumaczyć z zachowania swojego dyrektora naczelnego Tony'ego Haywarda, który wziął sobie dzień wolny i całą sobotę spędził kibicując swojemu jachtowi w regatach u wybrzeży Anglii.
Jedynie dwa dni po tym jak Hayward rozwścieczył Biały Dom swoimi zeznaniami, w których odmówił podania szczegółów dotyczących najgorszego wycieku ropy w historii Stanów Zjednoczonych i zalewie jeden dzień po oświadczeniu prezesa BP, że dyrektor naczelny firmy nie będzie brał udziału w codziennych pracach w Zatoce Meksykańskiej, Hayward swoją nieobecnością po raz kolejny rozpętał medialną burzę.
- Hayward spędza trochę prywatnych chwil ze swoim synem - powiedziała w sobotę rzecznk prasowa BP Sheila Williams w udzielonym telefonicznie wywiadzie. Jej komentarz rozwścieczył szefa kancelarii Białego Domu Rahma Emanuela, który w nagrywanym w sobotę wywiadzie dla programu „This Week" stacji ABC powiedział, że wyjazd dyrektora naczelnego kompanii olejowej na regaty jest „częścią długiej serii piarowskich gaf i błędów”, które popełnił.
- Cytując Tony'ego Haywarda, on odzyskał z powrotem swoje życie - powiedział wyraźnie zdegustowany Emanuel odnosząc się do słów wypowiedzianych 31 maja przez dyrektora naczelnego BP, który stwierdził, że „chce odzyskać z powrotem swoje życie".
W wywiadzie udzielonym w sobotę telewizji Fox News, reprezentujący stan Alabama republikański senator Richard Shelby nazwał wyprawę na regaty „najwyższą arogancją". - Powiem wam tak, ten jacht powinien być tutaj i odcedzać i czyścić całą masę rozlanej ropy - grzmiał Shelby. - On powinien być tutaj i widzieć co się naprawdę dzieje, a nie zaszywać się gdzieś w swoim kokonie.
Sobotni wyjazd Tony'ego Haywarda do Anglii jeszcze bardziej powiększył ilość spekulacji na temat jego roli w zarządzaniu poczynaniami w Zatoce Meksykańskiej. - Tony na bieżąco otrzymuje uaktualnienia z zatoki - napisała w sobotę w e-mailu rzecznik BP Sheila Williams i dodała, że z całą pewnością w BP zajdą zmiany, ale do czasu całkowitego powstrzymania wycieku ropy obecny dyrektor naczelny koncernu zachowa całkowitą kontrolę.
The New York Times, kk
- Hayward spędza trochę prywatnych chwil ze swoim synem - powiedziała w sobotę rzecznk prasowa BP Sheila Williams w udzielonym telefonicznie wywiadzie. Jej komentarz rozwścieczył szefa kancelarii Białego Domu Rahma Emanuela, który w nagrywanym w sobotę wywiadzie dla programu „This Week" stacji ABC powiedział, że wyjazd dyrektora naczelnego kompanii olejowej na regaty jest „częścią długiej serii piarowskich gaf i błędów”, które popełnił.
- Cytując Tony'ego Haywarda, on odzyskał z powrotem swoje życie - powiedział wyraźnie zdegustowany Emanuel odnosząc się do słów wypowiedzianych 31 maja przez dyrektora naczelnego BP, który stwierdził, że „chce odzyskać z powrotem swoje życie".
W wywiadzie udzielonym w sobotę telewizji Fox News, reprezentujący stan Alabama republikański senator Richard Shelby nazwał wyprawę na regaty „najwyższą arogancją". - Powiem wam tak, ten jacht powinien być tutaj i odcedzać i czyścić całą masę rozlanej ropy - grzmiał Shelby. - On powinien być tutaj i widzieć co się naprawdę dzieje, a nie zaszywać się gdzieś w swoim kokonie.
Sobotni wyjazd Tony'ego Haywarda do Anglii jeszcze bardziej powiększył ilość spekulacji na temat jego roli w zarządzaniu poczynaniami w Zatoce Meksykańskiej. - Tony na bieżąco otrzymuje uaktualnienia z zatoki - napisała w sobotę w e-mailu rzecznik BP Sheila Williams i dodała, że z całą pewnością w BP zajdą zmiany, ale do czasu całkowitego powstrzymania wycieku ropy obecny dyrektor naczelny koncernu zachowa całkowitą kontrolę.
The New York Times, kk