Według najnowszych danych ministerstwa ponad 2,2 tys. osób skorzystało z pomocy medycznej. "Dość wiele hospitalizowanych osób jest w stanie ciężkim, dlatego liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć" - podkreślił resort.
P.o. prezydent Kirgistanu Roza Otunbajewa przyznała w ubiegłym tygodniu, że liczba ofiar śmiertelnych może być "kilkakrotnie wyższa" od danych podawanych przez Ministerstwo Zdrowia, gdyż zgodnie z miejscowym zwyczajem zmarli są często chowani natychmiast po śmierci bez zgłaszania zgonu w szpitalu.
Tymczasem - jak poinformowały w czwartek władze krigiskie - prawie wszyscy spośród około 75 tys. kirgiskich uchodźców już wrócili z Uzbekistanu do Kirgistanu.
"Około 70 tys. uchodźców już wróciło do Kirgistanu. Tylko wczoraj (w środę) przybyło około 26 tys. uchodźców" - powiedział dziennikarzom wicedyrektor kirgiskich służb nadzoru granicy Czolponbek Turusbekow.
Z południa Kirgistanu w sumie zbiegło około 400 tys. osób po krwawych zamieszkach etnicznych, które wybuchły w połowie czerwca. Część trafiła do Uzbekistanu, a pozostali przemieścili się w granicach Kirgistanu.
Bodźcem inicjującym najpoważniejszy od 20 lat konflikt etniczny w Kirgistanie stało się obalenie autokratycznego prezydenta Kurmanbeka Bakijewa przez społeczną rewoltę w kwietniu bieżącego roku. Obecne władze oskarżają go o podżeganie do zajść, czemu przebywający na Białorusi Bakijew zaprzecza. Południe Kirgistanu jest uważane za bastion jego zwolenników.
pap, em
pap, em