Izraelski minister spraw zagranicznych Awigdor Lieberman powiedział we wtorek, że "nie ma szans", by do 2012 roku powstało państwo palestyńskie.
"Choć jestem optymistą, to nie widzę żadnych szans na stworzenie do 2012 roku państwa palestyńskiego" - oświadczył Lieberman na wspólnej konferencji prasowej z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem. "Możemy być tym zainteresowani, możemy marzyć, ale w rzeczywistości nadal jesteśmy daleko od osiągnięcia porozumienia w sprawie stworzenia niezależnego państwa do 2012 roku" - wskazał.
W marcu tzw. kwartet madrycki (ONZ, UE, USA i Rosja), który już prawie dekadę stara się doprowadzić do osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie, wyraził nadzieję, że negocjacje w sprawie państwa palestyńskiego zostaną uregulowane w ciągu 24 miesięcy.
Agencja AP nazywa Liebermana "kontrowersyjną postacią" ze względu na wyrażane przez niego poparcie dla odłączenia od Izraela terenów zamieszkanych przez Arabów i włączenie ich pod palestyńską jurysdykcję. Lieberman podjął również nieudaną próbę przeforsowania w parlamencie ustawy, która pozbawiałaby obywatelstwa izraelskich Arabów, którzy nie złożyliby przysięgi lojalności wobec Izraela.
Wysłannik Białego Domu George Mitchell we wtorek przybędzie do Izraela, aby przeprowadzić piątą rundę pośrednich rozmów między Izraelem a Palestyńczykami. Rozmowy zostały wznowione w maju po 17 miesiącach przerwy.
Celem tych poczynań dyplomatycznych jest doprowadzenie pod koniec września do bezpośrednich rozmów. Jednak, jak pisze AP, wiele będzie zależało od tego, czy Izrael zgodzi się wstrzymać budowę osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu oraz we wschodniej części Jerozolimy, którą Palestyńczycy chcą uczynić stolicą swego przyszłego państwa.
W poniedziałek prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas powiedział, że Izrael nie zrobił wystarczająco wiele, by przejść do bezpośrednich rozmów. W odpowiedzi rzecznik izraelskiego rządu Mark Regew zapewnił, że bezpośrednie rozmowy są jedynym sposobem rozwiązania konfliktu.
Według opublikowanego w marcu komunikatu kwartetu madryckiego, porozumienie powinno zakładać "zakończenie okupacji (terytoriów palestyńskich) rozpoczętej przez Izrael w 1967 roku i powstanie niepodległego i demokratycznego państwa palestyńskiego, żyjącego w pokoju i bezpieczeństwie obok Izraela i innych swoich sąsiadów".
PAP, im
W marcu tzw. kwartet madrycki (ONZ, UE, USA i Rosja), który już prawie dekadę stara się doprowadzić do osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie, wyraził nadzieję, że negocjacje w sprawie państwa palestyńskiego zostaną uregulowane w ciągu 24 miesięcy.
Agencja AP nazywa Liebermana "kontrowersyjną postacią" ze względu na wyrażane przez niego poparcie dla odłączenia od Izraela terenów zamieszkanych przez Arabów i włączenie ich pod palestyńską jurysdykcję. Lieberman podjął również nieudaną próbę przeforsowania w parlamencie ustawy, która pozbawiałaby obywatelstwa izraelskich Arabów, którzy nie złożyliby przysięgi lojalności wobec Izraela.
Wysłannik Białego Domu George Mitchell we wtorek przybędzie do Izraela, aby przeprowadzić piątą rundę pośrednich rozmów między Izraelem a Palestyńczykami. Rozmowy zostały wznowione w maju po 17 miesiącach przerwy.
Celem tych poczynań dyplomatycznych jest doprowadzenie pod koniec września do bezpośrednich rozmów. Jednak, jak pisze AP, wiele będzie zależało od tego, czy Izrael zgodzi się wstrzymać budowę osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu oraz we wschodniej części Jerozolimy, którą Palestyńczycy chcą uczynić stolicą swego przyszłego państwa.
W poniedziałek prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas powiedział, że Izrael nie zrobił wystarczająco wiele, by przejść do bezpośrednich rozmów. W odpowiedzi rzecznik izraelskiego rządu Mark Regew zapewnił, że bezpośrednie rozmowy są jedynym sposobem rozwiązania konfliktu.
Według opublikowanego w marcu komunikatu kwartetu madryckiego, porozumienie powinno zakładać "zakończenie okupacji (terytoriów palestyńskich) rozpoczętej przez Izrael w 1967 roku i powstanie niepodległego i demokratycznego państwa palestyńskiego, żyjącego w pokoju i bezpieczeństwie obok Izraela i innych swoich sąsiadów".
PAP, im