Przejście szwedzkich sił zbrojnych na pełny status zawodowy nastąpiło z inicjatywy centroprawicowego rządu premiera Fredrika Reinfeldta. Jeszcze w połowie czerwca wyraziła na to zgodę parlamentarna opozycja, którą tworzą socjaldemokraci, Zieloni i komuniści.
Sprawą otwartą jest to, czy po ewentualnej wygranej socjaldemokratów we wrześniowych wyborach ich przywódczyni Mona Sahlin doprowadzi do wznowienia poboru do wojska. W ostatnim czasie tylko 15 procent mężczyzn w wieku poborowym powoływano do trwającej 11 miesięcy służby zasadniczej.
Minister obrony Sten Tolgfors uzasadnił pełne uzawodowienie sił zbrojnych całkowitą zmianą sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa zewnętrznego w następstwie zakończenia zimnej wojny. Według niego, liczącym 15 tys. ludzi szwedzkim siłom zbrojnym będzie corocznie potrzebne od 4 do 6 tys. ochotników.
"Szwedzka zdolność do samoobrony zostanie zwiększona poprzez profesjonalizację, którą zapewnią służący na podstawie kontraktów żołnierze" - zaznaczył Tolgfors.PP / PAP