Wybór Bronisława Komorowskiego na prezydenta RP dobrze wróży Europie i Polsce - ocenił Jacques Rupnik, znany francuski specjalista od Europy Środkowo-Wschodniej. Jego zdaniem, niedzielne wybory dowodzą istnienia "dwóch różnych Polsk".
Poproszony o komentarz do niedzielnych wyborów, Rupnik, wykładowca paryskiego Instytutu Nauk Politycznych, podkreślił, że "zwycięstwo Komorowskiego jest dobrą nowiną dla Polski gdyż oznacza kontynuację polityki, która się sprawdziła". "Polska jest dziś w Europie jedynym krajem, którego gospodarka (w 2009 roku) oparła się recesji. Jest też krajem, któremu udało się osiągnąć stabilność rządów" - zaznaczył Rupnik.
W jego opinii, wybór Komorowskiego jest też wydarzeniem pozytywnym z punktu widzenia Europy. "Jego zwycięstwo oznacza, że nie będzie dwuwładzy na szczycie państwa polskiego, nie będzie pełnej napięcia koabitacji i sytuacji, gdzie jeden (przedstawiciel władzy) chce zablokować drugiego" - uważa francuski politolog.
Oczekuje on, że nowy prezydent będzie wspierał obecny kierunek polskiej polityki zagranicznej. "Rząd Tuska odnowił relacje zaufania z partnerami europejskimi a, jak sądzę, Bronisław Komorowski może tylko umocnić tą tendencję" - twierdzi Rupnik. Podobnie stać się może w odniesieniu do stosunków z Rosją. "Tragedia smoleńska stała się katalizatorem, który - jak można się spodziewać - zapoczątkował nowe relacje obu krajów" - prognozuje politolog.
Zdaniem Rupnika, pod rządami nowego prezydenta Polska ma szanse zerwać z wciąż żywym na Zachodzie "stereotypem kraju podejrzliwego, który pod wodzą braci bliźniaków Kaczyńskich, sprzeciwiał się Traktatowi Lizbońskiemu, Niemcom i Rosji i był uważany za dość kłopotliwego partnera dla innych Europejczyków".
Francuski ekspert uważa, że obecne wybory prezydenckie pokazują raz jeszcze, że "są dwie Polski i dwie wizje tego, jaka ma być jej rola w Europie". "Wystarczy spojrzeć na mapę wyborczą Polski. Pokazuje ona jasno, że jest podział między wschodem a zachodem kraju, między wielkimi miastami i wsiami. (...) Te dwie Polski nie mają takiej samej oceny wielkich przemian ostatnich lat. Jedni na nich skorzystali, inni, pod wieloma względami, znaleźli się na społecznym marginesie" - podkreślił politolog.
Rupnik zwrócił też uwagę, że przy okazji wyborów prezydenckich daje się zauważyć cecha szczególna polskiej polityki w ostatnich latach: zdecydowana dominacja prawicy nad niemal nieobecną lewicą. "Debata w Polsce nie toczy się, jak w innych krajach Europy między lewicą a prawicą, ale w łonie samej prawicy - między odłamem konserwatywnym a liberalnym" - zauważył. "Przyszłość pokaże, czy polska lewica złapie swój drugi, czy już nawet trzeci, oddech po 1989 roku" - zaznaczył Rupnik dodając, że będzie to zależeć także od dalszego przebiegu światowego kryzysu gospodarczego.
Jacques Rupnik, ceniony znawca Europy Środkowo-Wschodniej i Bałkanów, był latach 1990-1992 doradcą czeskiego prezydenta Vaclava Havla.
PAP, im
W jego opinii, wybór Komorowskiego jest też wydarzeniem pozytywnym z punktu widzenia Europy. "Jego zwycięstwo oznacza, że nie będzie dwuwładzy na szczycie państwa polskiego, nie będzie pełnej napięcia koabitacji i sytuacji, gdzie jeden (przedstawiciel władzy) chce zablokować drugiego" - uważa francuski politolog.
Oczekuje on, że nowy prezydent będzie wspierał obecny kierunek polskiej polityki zagranicznej. "Rząd Tuska odnowił relacje zaufania z partnerami europejskimi a, jak sądzę, Bronisław Komorowski może tylko umocnić tą tendencję" - twierdzi Rupnik. Podobnie stać się może w odniesieniu do stosunków z Rosją. "Tragedia smoleńska stała się katalizatorem, który - jak można się spodziewać - zapoczątkował nowe relacje obu krajów" - prognozuje politolog.
Zdaniem Rupnika, pod rządami nowego prezydenta Polska ma szanse zerwać z wciąż żywym na Zachodzie "stereotypem kraju podejrzliwego, który pod wodzą braci bliźniaków Kaczyńskich, sprzeciwiał się Traktatowi Lizbońskiemu, Niemcom i Rosji i był uważany za dość kłopotliwego partnera dla innych Europejczyków".
Francuski ekspert uważa, że obecne wybory prezydenckie pokazują raz jeszcze, że "są dwie Polski i dwie wizje tego, jaka ma być jej rola w Europie". "Wystarczy spojrzeć na mapę wyborczą Polski. Pokazuje ona jasno, że jest podział między wschodem a zachodem kraju, między wielkimi miastami i wsiami. (...) Te dwie Polski nie mają takiej samej oceny wielkich przemian ostatnich lat. Jedni na nich skorzystali, inni, pod wieloma względami, znaleźli się na społecznym marginesie" - podkreślił politolog.
Rupnik zwrócił też uwagę, że przy okazji wyborów prezydenckich daje się zauważyć cecha szczególna polskiej polityki w ostatnich latach: zdecydowana dominacja prawicy nad niemal nieobecną lewicą. "Debata w Polsce nie toczy się, jak w innych krajach Europy między lewicą a prawicą, ale w łonie samej prawicy - między odłamem konserwatywnym a liberalnym" - zauważył. "Przyszłość pokaże, czy polska lewica złapie swój drugi, czy już nawet trzeci, oddech po 1989 roku" - zaznaczył Rupnik dodając, że będzie to zależeć także od dalszego przebiegu światowego kryzysu gospodarczego.
Jacques Rupnik, ceniony znawca Europy Środkowo-Wschodniej i Bałkanów, był latach 1990-1992 doradcą czeskiego prezydenta Vaclava Havla.
PAP, im