W uzasadnieniu jawnej dla mediów decyzji sędzia Tomasz Całkiewicz powiedział, że niedopuszczalne jest wydawanie w trybie ENA osoby za "przestępstwo popełnione z przyczyn politycznych i bez użycia przemocy". Sąd ocenił, że ta zasada odnosi się do zarzucanego w Niemczech Brodsky'emu przestępstwa udziału w obcym wywiadzie na szkodę Niemiec. Dodatkowo sędzia podkreślił, że w tym wątku nie została spełniona zasada wzajemności - która jest warunkiem wydania kogoś obcemu państwu. W Polsce nie jest bowiem ścigany udział w obcym wywiadzie przeciw Niemcom, a w Niemczech - przeciw Polsce. Zarazem sąd uznał, że nie ma przeszkód do wydania Brodsky'ego za ścigane w obu państwach "przestępstwo pospolite": poświadczenie nieprawdy i fałszerstwo. Sąd podkreślił, że nie wypowiada się o winie czy niewinności Brodsky'ego, ale tylko o przesłankach dopuszczalności jego wydania.
Brodsky nie skomentował decyzji. Jego adwokat mec. Krzysztof Stępiński powiedział mediom, że decyzję o zażaleniu podejmie sam Brodsky po przetłumaczeniu uzasadnienia na jęz. hebrajski, co może potrwać do kilkunastu dni. Na zażalenie będzie miał trzy dni od chwili doręczenia mu tego uzasadnienia.To niemieckie media ujawniły, że Brodsky'ego na początku czerwca zatrzymano w Polsce. Uznano to za "kontrolowany przeciek" władz w Berlinie. Dwaj izraelscy ministrowie mówili po ujawnieniu sprawy, że Polska powinna przekazać zatrzymanego ich krajowi. Nic jednak nie wiadomo o oficjalnym piśmie w tej sprawie. Polska prokuratura podkreśla, że "nie bierze pod uwagę kwestii politycznych", lecz tylko procedury, a Izrael nie jest stroną postępowania ws. wniosku ENA.
19 stycznia Mahmud al-Mabhuh, jeden z założycieli Brygad Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła Hamasu, został zamordowany w hotelu w Dubaju. O zabójstwo policja emiratu oskarża izraelskie służby wywiadowcze. Zabójcy posługiwali się paszportami państw Zachodu. W związku z zamachem Interpol poszukuje 27 osób.PAP, arb