Zbliżanie się tropikalnej burzy Bonnie zmusiło w piątek koncern BP do wstrzymania prac nad trwałym opanowaniem wycieku ropy z uszkodzonego odwiertu na dnie Zatoki Meksykańskiej, gdyż statki i ekipy robocze trzeba odesłać w bezpieczne miejsca.
Dwie platformy przerwały wiercenie dodatkowych ujęć ropy, co miało ostatecznie zahamować wyciek, i przygotowują się do zejścia z trasy burzy. Dotrze ona na miejsce prac w sobotę, przynosząc ze sobą wiatr o prędkości do blisko 120 kilometrów na godzinę.
Jako ostatnie opuszczą strefę wycieku statki rejestrujące dane sejsmiczne i akustyczne oraz te, z których steruje się podwodnymi robotami. Mogą one zresztą pozostać na miejscu, jeśli siła żywiołu okaże się umiarkowana.
W ubiegłym tygodniu BP zamknął wyciek kopułą uszczelniającą, zatrzymując wypływ ropy po raz pierwszy od 20 kwietnia, gdy wybuch na wynajętej przez koncern platformie wydobywczej spowodował śmierć 11 osób i zapoczątkował największą katastrofę ekologiczną w historii Stanów Zjednoczonych.PAP, PP