Nowojorska komisja ochrony zabytków uznała we wtorek, że na status zabytku nie zasługuje budynek z XIX wieku, który stoi obecnie tam, gdzie miałby stanąć meczet. Budynek ma zatem zostać zburzony i na jego miejscu plan przewiduje budowę meczetu oraz ośrodka rekreacji i kultury.
Projekt - którego sponsorem jest organizacja o nazwie Cordoba Initiative, przedstawiająca się jako ugrupowanie promujące dobre stosunki islamu z innymi wyznaniami - jest od miesięcy przedmiotem zagorzałego sporu.
Część rodzin osób zabitych w ataku 11 września protestuje przeciwko meczetowi, argumentując, że obraża on pamięć ofiar. Popiera ich wielu konserwatywnych polityków republikańskich, m.in. były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich i była kandydatka na wiceprezydenta Sarah Palin.
Przeciwko meczetowi w pobliżu Strefy Zero wystąpiły niektóre organizacje żydowskie, jak na przykład Liga Przeciw Zniesławieniom (ADL). Projekt popierają władze Nowego Jorku z burmistrzem miasta Michaelem Bloombergiem. Godzi się na niego także część rodzin ofiar.
Zdaniem obrońców meczetu, przyczyni się on do religijnego pojednania i tolerancji. Jednak według sondażu z 1 lipca 52 procent mieszkańców Nowego Jorku jest przeciwnych budowie meczetu w tym miejscu, a tylko 31 procent popiera ten plan. Na Manhattanie - gdzie meczet ma stanąć - więcej ludzi jest za (46 procent) niż przeciw niemu (36 proc.).
PAP, pp