Caliendo jest uwikłany w śledztwo w sprawie tajnego stowarzyszenia, które miało wywierać wpływ na polityków i wymiar sprawiedliwości. Zaprzecza oskarżeniom i odmówił ustąpienia. Jednak nawet gdyby poddany pod głosowanie wniosek opozycji przeszedł, rząd nie musiałby podawać się do dymisji. Byłby to jednak symboliczny i trudny do zniesienia cios dla Berlusconiego.
We wtorek włoskie gazety podały, że Berlusconi będzie dążył do przedterminowych wyborów parlamentarnych, jeśli okaże się, iż jego zdolność do rządzenia osłabła po konflikcie z dotychczasowym sojusznikiem. Pod koniec lipca Berlusconi zażądał, aby Fini ustąpił ze stanowiska przewodniczącego Izby Deputowanych. Premier zarzucił mu nieustanne krytykowanie rządu i koalicji, co jego zdaniem sprzyjało tylko opozycji. Obu polityków poróżniło podejście do skandali, których bohaterami byli przedstawiciele rządzącej koalicji. Fini przyjął ostrzejsze stanowisko niż Berlusconi i domagał się ustąpienia urzędników podejrzanych o korupcję. Fini odmówił złożenia dymisji i wraz z 30 swymi zwolennikami postanowił założyć w parlamencie własne koło, co znacznie osłabi centroprawicowy rząd.
PAP, arb