Armia niemiecka przekazała 430 tys. dol. rodzinom ofiar nalotu NATO w Afganistanie z 2009 r. - poinformowało Ministerstwo Obrony w Berlinie. Każda rodzina otrzymała 5 tys. dol. - "sumę, która nie stanowi odszkodowania w sensie prawnym, tylko pomoc humanitarną" - dodał resort na swojej stronie internetowej.
Pieniądze przelano w sposób "niebiurokratyczny", za pośrednictwem banku afgańskiego, na konta "spersonalizowane", aby mieć "pewność, że pieniądze nie dostaną się w złe ręce" - podało ministerstwo. - Ta pomoc pokazuje, że Niemcy popierają rząd afgański i mam nadzieję, że tak będzie także w przyszłości - oświadczył gubernator prowincji Kunduz Mohammad Omar.
4 września 2009 roku niemiecki pułkownik Georg Klein rozkazał zbombardowanie przez samoloty NATO dwóch uprowadzonych przez talibów cystern z paliwem. W wyniku ataku, który nastąpił w okolicach Kunduzu, zginęło do 142 osób, w tym ludność cywilna.
Okoliczności ataku bada komisja śledcza niemieckiego Bundestagu. W listopadzie zeszłego roku doszło w Niemczech do skandalu, gdy ujawniono, że resort obrony zataił meldunki żandarmerii wojskowej o cywilnych ofiarach bombardowania. Do dymisji podał się minister pracy Franz Josef Jung, który kierował ministerstwem obrony w poprzednim rządzie.PAP, arb