Co najmniej 22 osoby zginęły, a 25 zostało rannych, gdy autokar spadł w 100-metrową przepaść w prowincji Gran Chimu, na północy Peru. Według szefa urzędu zdrowia regionu La Libertad, Víctora Peralty, do wypadku doszło w pobliżu Sindron, które znajduje się sześć godzin drogi od Trujillo - najbardziej zaludnionego miasta na północy Peru.
Peralta wyjaśnił, że droga, którą jechał autokar linii Kurrungo, jest bardzo niebezpieczna, a na niektórych odcinkach nie ma asfaltu. Podkreślił jednak, że przyczyny wypadku nie są jeszcze znane. Autokar jechał z prowincji Cospan, w górzystym regionie Cajamarca. Ok. godziny 9:30 rano czasu lokalnego spadł w przepaść.
Lokalna policja podała, że wie o wypadku, jednak nie mogła podać szczegółów, ponieważ region ten jest tak odizolowany, że w żadnym pobliskim komisariacie nie ma telefonu.
Jak przypominają lokalne media, pod koniec maja 2009 roku 23 osoby zginęły w wypadku autokaru tych samych linii. Spadł on w przepaść w pobliżu miejsca wtorkowej tragedii.PAP, arb