Według danych Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych, w skali całego Afganistanu w lipcu doszło do około 4200 "incydentów" zbrojnych. W porównaniu z czerwcem to o 5,8 proc. więcej, a porównując te dane z lipcem 2009 r. - obecnie było aż cztery razy więcej takich incydentów. Tymczasem w polskiej strefie odpowiedzialności w lipcu doszło do 54 ataków na nasze siły, zaś w czerwcu było ich dwa razy więcej.
Dla porównania gen. Gruszka podał, że w 700-osobowych siłach duńskich poległo już 30 żołnierzy. Polska, z liczącym 2565 żołnierzy kontyngentem jest siódmą siłą w Afganistanie - po wojskach USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Włoch i Kanady. - Spadek liczby ataków na polskie siły zadaniowe wynika z tego, że stanowią one trudny cel dla przeciwnika z powodu ich skuteczności i manewrowości - ocenił Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych. Podkreślił, że nasze siły "przejęły inicjatywę taktyczną" w rejonie, a zarazem "starają się zdobyć serce ludności lokalnej", realizując programy pomocowe w dziedzinie oświaty, służby zdrowia, czy infrastruktury. Kontrakty na odbudowę kraju realizują lokalni, afgańscy przedsiębiorcy.
PAP, arb