Chiny grożą USA: jeśli ktoś nas krzywdzi, my też musimy krzywdzić

Chiny grożą USA: jeśli ktoś nas krzywdzi, my też musimy krzywdzić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza zażądała "stanowczej odpowiedzi" na amerykańskie plany wysłania lotniskowca na ćwiczenia morskie w pobliżu wybrzeży Chin, podkreślając, że w grę wchodzi "szacunek".
W komentarzu dziennika chińskich sił zbrojnych "Jiefangjun Bao" nie ukrywano urazy z powodu ćwiczeń morskich, organizowanych przez USA wspólnie z Koreą Południową. "Kraj wymaga szacunku i wojsko też wymaga szacunku. Jeśli ktoś mnie nie krzywdzi, to i ja go nie skrzywdzę, ale jeśli ktoś mnie skrzywdzi, ja też będę go musiał skrzywdzić. Dla narodu chińskiego i dla chińskich sił zbrojnych w żadnym wypadku nie są to puste słowa" - napisał generał Luo Yuan. Przeprowadzone w zeszłym miesiącu przez USA i Koreę Południową ćwiczenia morskie na Morzu Japońskim zostały potępione przez Chiny. Pekin zareagował zorganizowaniem własnych manewrów, nadając im wielki rozgłos.

Rzecznik Pentagonu Geoff Morrell zapowiedział w zeszłym tygodniu, że atomowy lotniskowiec "George Washington", będzie uczestniczył w ćwiczeniach na Morzu Żółtym, między Półwyspem Koreańskim a Chinami. Lipcowe ćwiczenia z udziałem tego lotniskowca, skrytykowane przez Chiny, też miały się pierwotnie odbyć na Morzu Żółtym, bliżej wybrzeży chińskich, ale z powodu obiekcji Pekinu przeniesiono je na drugą stronę Półwyspu Koreańskiego. Dokładnego terminu nowych ćwiczeń Morrell nie podał.

W komentarzu dziennika chińskich sił zbrojnych zasugerowano, że amerykańskie działania militarne na morzach w pobliżu Chin będą się odbijać na stosunkach między obu krajami. Generał Luo zarzucił Stanom Zjednoczonym "przesuwanie granic ich bezpieczeństwa pod drzwi innych" oraz lekceważenie bezpieczeństwa innych państw i narodów. Pekin twierdzi, że obce ćwiczenia wojskowe na morzach w pobliżu wybrzeży chińskich są zagrożeniem dla bezpieczeństwa Chin. Waszyngton i Seul zapewniają, że celem ich wspólnych ćwiczeń morskich jest odstraszanie Korei Północnej, oskarżanej m.in. o storpedowanie w marcu okrętu południowokoreańskiego.

W lutym generał Luo pisał, iż w odwecie za sprzedaż amerykańskiej broni Tajwanowi Chiny mogłyby pozbyć się amerykańskich obligacji skarbowych. Chiny, odnotowujące wielką nadwyżkę w handlu z USA, kupują co roku te obligacje za setki miliardów dolarów.

PAP, arb