W kolejnym starciu między wojskiem a "killerami" karteli narkotykowych w stanie Durango w północno-zachodnim Meksyku zginęło jedenastu przestępców i ranni zostali trzej żołnierze - podał w piątek dziennik "El Universal".
Potyczka trwała dwie godziny. Stoczył ją oddział, który uczestniczył w pościgu za szefem wielkiego kartelu narkotykowego Sinaloa, zajmującego się przemytem narkotyków do USA. Wojsko od dłuższego czasu próbuje ująć tego słynnego gangstera, "El Chapo" Guzmana.
Od czasu gdy prezydent Meksyku Felipe Calderon po objęciu urzędu w grudniu 2006 roku zmilitaryzował walkę z kartelami narkotykowymi, z rąk gangów na ich usługach i w walkach między kartelami zginęło 28 tysięcy osób. Od początku tego roku było już w kraju 7 000 śmiertelnych ofiar wojen narkotykowych.
PAP, pp