Czterej irańscy pielgrzymi i Irakijczyk zginęli w poniedziałek w wybuchu samochodu-pułapki na północny wschód od Bagdadu; celem zamachu był samochód wiozący pielgrzymów - podała iracka policja.
W wybuchu, do którego doszło w miejscowości Muktadija w prowincji Dijala, dziewięć osób zostało rannych. Wszyscy ranni to Irańczycy - poinformował szef miejscowej policji. Zaatakowany pojazd wiózł pielgrzymów do Nadżafu i Karbali - dwóch miast na południe od Bagdadu, które co roku odwiedzają miliony irańskich szyitów.
W ostatnich dwóch latach liczba aktów przemocy wyraźnie zmalała w przeważającej części Iraku, lecz w ostatnim czasie znów notuje się ich wzrost, co analitycy wiążą z impasem powyborczym. Po marcowych wyborach, w których żadne z głównych ugrupowań nie osiągnęło znaczącej przewagi, dotąd nie udało się sformować rządu.
Siły amerykańskie są w trakcie wycofywania się z Iraku w siedem lat po inwazji - przypomina AFP. Pisze, że w ubiegłą środę szef sztabu irackich sił zbrojnych generał Babaker Zebari powiedział, że jego wojsko nie będzie w stanie samo zapewnić Irakowi bezpieczeństwa, gdy Amerykanie wycofają się do końca roku 2011.PAP, ps