Wywołane wielkimi tegorocznymi upałami pożary, które do niedawna szalały na dużych obszarach Rosji, zagroziły federalnemu ośrodkowi jądrowemu w Sarowie, kilkaset kilometrów na południowy wschód od Moskwy. Szef Rosatomu poinformował premiera Władimira Putina, że agencja poprawi stan bezpieczeństwa przeciwpożarowego w takich obiektach. - Uzgodniliśmy z ministrem ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiejem Szojgu, że w kluczowych ośrodkach zostaną zainstalowane specjalne systemy monitorujące i kontrolne - zapowiedział Kirijenko.
Kirijenko dodał, że "zostaną podjęte próby zainstalowania systemu LIDAR, który powinien wykryć każde źródło płomieni w promieniu 15 km". LIDAR (ang. skrót od Light Detection and Ranging) to urządzenie działające na podobnej zasadzie jak radar. Szef rosyjskiej agencji atomowej tłumaczył Putinowi, że największym problemem w takich obiektach jak Sarow jest to, że są zlokalizowane w gęstych lasach, co miało pomóc ukryć ich istnienie.
PAP, arb