- Naszym głównym celem było zwrócenie uwagi społeczeństwa na nieprawidłowości - wskazał komitet, zaznaczając, że szwajcarski system prawny stoi po stronie sprawców przestępstw, a nie ich ofiar. Krewni ofiar nie mają żadnej możliwości, by się bronić. - Politycy muszą wreszcie postawić system prawny po stronie ofiar - podkreślono.
We wtorek w szwajcarskim federalnym dzienniku urzędowym ogłoszono, że kancelaria rządu federalnego formalnie zezwoliła na zbieranie podpisów pod inicjatywą referendum. W ponad 60 lat po ostatniej egzekucji w Szwajcarii organizatorzy akcji wystąpili o przywrócenie kary śmierci dla osób, które "w połączeniu z czynnościami seksualnymi wobec dzieci, przemocą seksualną lub gwałtem dopuszczają się umyślnego zabójstwa lub morderstwa".
Jak poinformował Graf, wszyscy członkowie siedmioosobowego komitetu mają związki z ofiarą przestępstwa. Dla przeprowadzenia referendum byłoby potrzebne zebranie co najmniej 100 tys. podpisów. Pomysł przywrócenia kary śmierci natrafił na negatywny oddźwięk szwajcarskiej sceny politycznej.
PAP, ps