Romowie niepokoją Komisję Europejską

Romowie niepokoją Komisję Europejską

Dodano:   /  Zmieniono: 
Unijna komisarz do spraw sprawiedliwości i praw podstawowych Viviane Reding wyraziła "pewien niepokój" rozpoczętymi we Francji wydaleniami Romów.
- Z wielką uwagą i pewnym niepokojem śledzę wydarzenia ostatnich dni we Francji, a także debatę, jaka została wywołana w innych krajach członkowskich UE - oświadczyła Viviane Reding, unijna komisarz do spraw sprawiedliwości i praw podstawowych.

Komisja Europejska po raz pierwszy w tak wyraźny sposób zabrała głos na temat rozpoczętego przez francuski rząd odsyłania części Romów z Francji do Rumunii i Bułgarii. Od 28 lipca 681 Romów wróciło do Rumunii albo Bułgarii. Romowie, którzy wyjeżdżają dobrowolnie, otrzymują od francuskiego rządu jednorazową zapomogę w wysokości 300 euro dla każdego dorosłego i 100 euro dla dziecka.

Sprawdzimy, czy Francuzi nie złamali prawa

- Z jednej strony w pełni uznaję, że zapewnienie porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli na terytorium narodowym jest wyłączną odpowiedzialnością krajów członkowskich. Z drugiej strony oczekuję, że wszystkie kraje członkowskie będą szanowały wspólnie uzgodnione w UE zasady swobody przemieszczania się, niedyskryminacji oraz wspólne wartości UE, zwłaszcza prawa podstawowe, w tym prawa osób należących do mniejszości - oświadczyła komisarz. - Jest jasne, że nikt nie może być wydalony tylko dlatego, że jest Romem - dodała.

Reding zapewniła, że los Romów - największej mniejszości etnicznej w UE - bardzo leży jej na sercu i że za sprawę pierwszorzędnej wagi uważa ich dobrą integrację w społeczeństwie. Reding oświadczyła, że jej urzędnicy uważnie przeanalizują sytuację we Francji i sprawdzą, czy środki podjęte przez rząd w Paryżu wobec Romów są zgodne z prawem UE. Wcześniej rzecznik unijnej komisarz Matthew Newman zapowiedział, że ta analiza "prawna i polityczna" ma być gotowa za tydzień.

Komisji nie zaproszono

Reding wezwała Francję do szczerej i otwartej dyskusji ze wszystkimi innymi krajami UE na temat sytuacji Romów, wyrażając żal, że retoryka używana w niektórych krajach w ostatnich tygodniach była "otwarcie dyskryminująca i częściowo zaogniła sytuację". Te słowa Reding odebrano jako krytykę zwołanego na 6 września w Paryżu spotkania szefów ministerstw spraw zagranicznych Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoch i dodatkowo belgijskiej prezydencji w UE. Spotkanie ma być poświęcone m.in. kwestii integracji i deportacji Romów. Komisja Europejska nie otrzymała zaproszenia.

Liberalna frakcja ALDE w Parlamencie Europejskim wezwała, by sprawa Romów w UE stała się przedmiotem debaty plenarnej na najbliższej wrześniowej sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu.

zew, PAP