Władze irańskie zamknęły 22 sierpnia biuro Oriflame w Teheranie i aresztowały pięciu jego pracowników pod zarzutem oszustwa i szpiegostwa, a w sobotę minister wywiadu Iranu Heydar Moslehi poinformował, że "poprzez tę firmę" zachodnie mocarstwa i agencje bezpieczeństwa usiłowały zagrozić bezpieczeństwu Iranu. - Oriflame miała zamiar walczyć z irańskim systemem. Firma nie ma ekonomicznej racji bytu - powiedział Moslehi.
Dyrektor finansowy Oriflame Gabriel Bennet zaprzeczył, by firma była zaangażowana w działalność polityczną. Wcześniej mówił, że irańskim władzom nie podoba się model biznesowy firmy, który umożliwia kobietom pracę w charakterze konsultantek, zajmujących się sprzedażą bezpośrednią. Irańskie media podawały wcześniej, że zatrzymane osoby są podejrzewane o oszustwo. Według ultrakonserwatywnego dziennika "Kajchan", "czterech wysoko postawionych pracowników zostało oskarżonych o 250 tys. przypadków oszustwa". Tworząc piramidę finansową, mieli oni zarobić 70 mln dolarów. Zdaniem Benneta informacje o piramidzie finansowej są "żałosne".
PAP, arb