Dotychczas jedyną formą komunikacji rodzin z uwięzionymi mężczyznami były listy oraz filmy wideo nakręcane pod ziemią. Po prezydencie Chile, ministrze górnictwa i ratownikach, w niedzielę wieczorem także rodziny mogły w końcu porozmawiać z górnikami za pomocą radiotelefonu. Każda z nich oddelegowała po jednej osobie, która miała tylko minutę na przekazanie uwięzionemu najważniejszych wieści. - Sprawiał wrażenie silnego i zdeterminowanego - powiedział po rozmowie z 27-letnim Carlosem Barriosem jego ojciec. - Był spokojny i przekonany, że niedługo się spotkamy - opowiadała z kolei Jessica Cortez, żona 33-letniego Victora Zamory.
Esteban Rojas podczas niedzielnej rozmowy podtrzymał zeszłotygodniową obietnicę wzięcia ślubu kościelnego z Jessiką Yanez. - Powiedział, że zorganizujemy ślub kościelny. Chciałam z nim o tym porozmawiać, bo bałam się, że już zapomniał - relacjonowała Yanez.
Wcześniej tego dnia uwięzieni pod ziemią od 5 sierpnia mężczyźni nakręcili kolejny film, który w mniejszym stopniu niż 45-minutowy materiał udostępniony w czwartek przez chilijski rząd ukazywał warunki, w jakich żyją górnicy. Jak pisze AP, w najnowszym filmie mężczyźni - którzy zdają się być w dobrym humorze - przede wszystkim przekazywali podziękowania rodzinom i ratownikom za okazywane im wsparcie. Trzema otworami do uwięzionych regularnie trafia m.in. woda, pożywienie, leki, a także listy od bliskich.
Pod ziemią jest bardzo wilgotno, a panująca tam temperatura wynosi 29,5 stopnia Celsjusza. Górnicy, którzy podczas 24-dniowego pobytu pod ziemią stracili po 10 kg, mają podrażnioną skórę. W ostatnich dniach dostali białe spodnie wykonane ze specjalnego szybkoschnącego materiału, które widoczne są na najnowszym filmie. Ratownicy dali im także nie przepuszczające wilgoci maty do spania na zimnej i mokrej ziemi.
PAP, ps