Sarkozy zapewnił, że Europa zamierza dalej promować wysiłki pokojowe na szczycie UE i krajów śródziemnomorskich, w którym 20 listopada w Barcelonie wezmą udział najważniejsi bliskowschodni przywódcy. - Po miesiącach zastoju istnieje nadzieja. Tę szansę trzeba wykorzystać - oświadczył Sarkozy. - Wierzę, że rola Stanów Zjednoczonych jest bardzo ważna, ale nie może być jedyna - dodał.
- Zgodziliśmy się, że porozumienie pokojowe powinno być osiągnięte w ciągu roku, by zakończyć okupację i ustanowić państwo palestyńskie - oświadczył Mubarak. - Izraelczycy wahają się, czy zatrzymać osadnictwo, i to wymaga większych wysiłków i wsparcia Europejczyków - dodał. Podobnego zdania był Sarkozy. - Przede wszystkim każdy w Izraelu powinien zrozumieć jedną rzecz. Jeśli jest nadzieja na pokój, powinno się zrobić wszystko, by ją wzmocnić - podkreślił po godzinnym spotkaniu w Pałacu Elizejskim.
Według amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton premier Izraela Benjamin Netanjahu i prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas 1 września mają spotkać się z prezydentem USA Barackiem Obamą, by następnego dnia rozpocząć bezpośrednie negocjacje pokojowe.PAP, ps