W ocenie rzecznika kontyngentu kapitana Tomasza Korytowskiego polska misja była udana. - Wykonaliśmy około 190 lotów. Piloci w powietrzu byli około 210 godzin, była to więc też dobra okazja, by podnieść swój kunszt bojowy - powiedział Korytowski. Rzecznik przekonywał też, że Polakom "dobrze się układała współpraca z miejscową ludnością". - Odwiedzali nas uczniowie. Byliśmy zapraszani na święta narodowe. Nasze MiG-i uświetniły swoim przelotem święta we wszystkich trzech krajach bałtyckich - powiedział Korytowski.
Polski Kontyngent Wojskowy "Orlik 3" kontynuował tradycję poprzednich dwóch polskich misji z 2006 i 2008 roku, niosąc pomoc charytatywną litewskiemu domowi dziecka w miejscowości Pakrujus. Tym razem polscy lotnicy z własnych środków kupili dzieciom kilka komputerów, a specjaliści pomogli stworzyć sieć komputerową w nowym budynku domu dziecka. Misję patrolową nad Estonią, Litwą i Łotwą pełnią rotacyjnie samoloty innych państw NATO, ponieważ państwa bałtyckie nie posiadają lotnictwa bojowego. Loty te odbywają się od 2004 roku. Miały być rozwiązaniem tymczasowym, jednak w 2007 roku zdecydowano o przedłużeniu ich do 2011 roku.
Polacy przejęli misję 30 kwietnia od Francuzów. Pełnili dyżury w systemie 24-godzinowym przez siedem dni w tygodniu. W pogotowiu były zawsze dwa z czterech samolotów MiG-29. W skład kontyngentu wchodzili piloci, specjaliści technicznej obsługi samolotów, nawigacji, meteorologii i łączności - w sumie około 100 osób. Do zadań lotników należało m.in. patrolowanie przestrzeni powietrznej oraz udzielanie pomocy samolotom wojskowym i cywilnym w sytuacjach awaryjnych.
PAP, arb