Karzaj potępił ten incydent, podkreślając, że "w trakcie wojny z terroryzmem zwolennicy demokracji powinni być odróżniani od osób, które z nią walczą". - Kolejny raz jedynym skutkiem ataków lotniczych na afgańskie wsie w ramach wojny z terroryzmem są ofiary cywilne - dodał afgański prezydent.
NATO w komunikacie poinformowało, że wie o oskarżeniach i "zrobi wszystko, co możliwe", by wyjaśnić incydent. Zdaniem sił międzynarodowych celem ataku był konwój, w którym jechał członek powiązanego z Al-Kaidą Islamskiego Ruchu Uzbekistanu (IMU). Zbombardowane pojazdy "nie znajdowały się w pobliżu terenów zamieszkanych", a "celem ataku lotniczego był pojazd obserwowany od kilku dni".
Władze w Afganistanie regularnie oskarżają stacjonujące w tym kraju od dziewięciu lat siły międzynarodowe NATO o zabijanie cywilów podczas operacji przeciwko talibskim bojownikom. W ostatnich miesiącach NATO kilkakrotnie przyznało się do popełnienia takich błędów.
zew, PAP