Premier Rumunii Emil Boc odwołał w czwartek czterech ministrów: finansów, pracy, rolnictwa, transportu i łączności. Minister gospodarki Adriean Videanu powiedział premierowi, że chce odejść z rządu, by wrócić do obowiązków partyjnych.
Nie wiadomo na razie, czym kierował się rumuński premier, odwołując czterech ministrów. Rumunia jest pogrążona w recesji. Rząd obciął o jedną czwartą płace w sektorze publicznym oraz podniósł podatek od sprzedaży z 19 proc. do 24 proc., dążąc do zredukowania deficytu budżetowego. Działania te, których żąda od Bukaresztu Międzynarodowy Fundusz Walutowy, są bardzo niepopularne w społeczeństwie.
W 2009 roku Rumunia otrzymała od MFW kredyt w wysokości 20 miliardów euro. Jednym z warunków jego udzielenia było zmniejszenie deficytu publicznego. Jeśli Bukareszt nie spełni tego warunku, nie otrzyma kolejnych transz kredytu. Kilku wysokich rangą członków rządzącej Partii Demokratyczno-Liberalnej wezwało premiera Boca, by podał się do dymisji. Wniosek o wotum nieufności dla rządu zapowiada opozycyjna Partia Socjaldemokratyczna.
zew, PAP
W 2009 roku Rumunia otrzymała od MFW kredyt w wysokości 20 miliardów euro. Jednym z warunków jego udzielenia było zmniejszenie deficytu publicznego. Jeśli Bukareszt nie spełni tego warunku, nie otrzyma kolejnych transz kredytu. Kilku wysokich rangą członków rządzącej Partii Demokratyczno-Liberalnej wezwało premiera Boca, by podał się do dymisji. Wniosek o wotum nieufności dla rządu zapowiada opozycyjna Partia Socjaldemokratyczna.
zew, PAP