Garzon chciał wyjaśnić losy ponad 100 tys. przeciwników Franco, wymordowanych pod koniec wojny domowej (1936-1939) i w początkowym okresie dyktatury. Sędziemu zarzucono jednak, że wszczynając to śledztwo, w październiku 2008 roku, świadomie przekroczył swe kompetencje i naruszył ustawę o amnestii z 1977 roku. Ustawa, ogłoszona w dwa lata po śmierci dyktatora Francisco Franco, uznała zbrodnie popełnione przez frankistów za niekaralne, ponieważ sprawcy działali "zgodnie z obowiązującymi wówczas ustawami".
Garzon reprezentuje pogląd, że były to zbrodnie przeciwko ludzkości i jako takie nie ulegają przedawnieniu. Uważa, że w prawie hiszpańskim istnieją wystarczające podstawy do wszczęcia postępowań w celu wyjaśnienia tych czynów. W maju Garzona zawieszono w obowiązkach sędziego, co wywołało falę protestów międzynarodowych. Po stronie sędziego opowiedziały się m.in. takie organizacje obrońców praw człowieka jak Amnesty International i Human Rights Watch.
W 1998 roku Garzon wsławił się doprowadzeniem do zatrzymania byłego dyktatora Chile Augusto Pinocheta. Prowadził też śledztwa przeciwko innym byłym członkom junt w Ameryce Łacińskiej. W razie uznania go za winnego Garzonowi grozi zakaz wykonywania zawodu przez okres do 20 lat. Proces rozpocznie się prawdopodobnie w listopadzie lub w grudniu.
PAP, ps