Był to już szósty atak amerykańskich samolotów w ciągu ostatnich sześciu dni na terytoria plemienne w Północnym Waziristanie, który jest jednym z bastionów pakistańskich talibów powiązanych z Al-Kaidą i talibami afgańskimi.
Talibowie odpowiadają za falę krwawych samobójczych zamachów, które od trzech lat targają Pakistanem. USA oskarżają ich także o zabicie w grudniu ubiegłego roku siedmiu agentów CIA w bazie amerykańskiej w Choście w sąsiednim Afganistanie.
W ciągu dwóch lat amerykańskie samoloty bezzałogowe ponad 100-krotnie ostrzelały wybrane cele na północnym zachodzie Pakistanu, zabijając około tysiąca talibów pakistańskich, afgańskich, członków Al-Kaidy a także cywilów. W Pakistanie w ponad 400 zamachach, głównie samobójczych, zginęło w ciągu ostatnich trzech lat ponad 3700 osób.
Pakistańscy talibowie zagrozili w piątek "bardzo rychłym" przeprowadzeniem zamachów w Stanach Zjednoczonych i Europie, krytykując jednocześnie decyzję Waszyngtonu o umieszczeniu ich organizacji na liście ugrupowań terrorystycznych. USA poinformowały w ubiegłym tygodniu o wpisaniu organizacji TTP (Tehrik-e-Taliban Pakistan - Talibski Ruch Pakistanu) na swą listę zagranicznych ugrupowań terrorystycznych.
PAP, ps